Olimpiada w Paryżu to także zawody lekkoatletyczne, w tym biegowe. Od wczoraj celebrujemy 3 miejsce Natalii Kaczmarek, KS Podlasie Białystok nomen omen, w biegu na 400 metrów.
W związku z tym opowieść z "Biblioteki" Apollodora o *Atalancie*, bohaterce najsłynniejszej opowieści mitycznej o wyścigu biegowym, która miała brać także udział w łowach kalidońskich.
Opowieść zaczyna się jako historia niechcianej córki:
[3.105]: „Jej ojciec pragnął synów i dlatego ją porzucił, często przychodziła jednak do niej niedźwiedzica i karmiła własnym mlekiem, aż [dziewczynkę] znaleźli myśliwi i oni ją wychowywali.”
Porzucanie dziewczynek w czasach historycznych to w świecie greckim znana praktyka. Synowie zapewniali ciągłość rodu i utrzymanie majątku. Dziewczęta z kolei przechodziły do domu męża, co wymagało nadto wydzielenia dla nich posagu. W micie dzieckiem niekiedy zajmują się zwierzęta – podobną historię opowiadano np. o Kallisto. Fakt, że to akurat niedźwiedzica ma związek z Artemidą (dziewiczą boginią i łowczynią), którą np. w Brauronie czci się właśnie pod postacią niedźwiedzicy. Dla nas może być zaskakujące, że opiekę nad łowami sprawuje bogini, gdy w rzeczywistości historycznej jest to wyraźnie prerogatywa mężczyzn. Podobnie jest zresztą z uczestnictwem w zawodach w Olimpii. Upraszczając, mit i świat boski definiuje tu jednak przez odwrócenie granice tego, co dopuszczalne w świecie ludzi.
Przeskoczmy do opisu biegu:
[3.107]: „Odnalazła później rodziców, kiedy zaś ojciec namawiał ją do małżeństwa, udała się do miejsca [zdatnego do biegu na odległość jednego] stadionu i wbiła w środek [toru] trzyłokciowy słup; posłanych stąd przodem zalotników ścigała, [biegnąc] w pełnym uzbrojeniu. Tego, kogo dogoniła, czekała śmierć, kogo zaś nie dogoniła – małżeństwo.
[3,108] Gdy wielu już straciło życie, do wyścigu stanął zakochany w niej Melanion. Miał ze sobą złote jabłka, dar Afrodyty, które podczas wyścigu rzucał za siebie. [Atalanta] podnosiła rzucane [jabłka] i przegrała wyścig, została więc poślubiona Melanionowi. Powiadają, że pewnego razu podczas polowania weszli do świętego okręgu Zeusa i tam, gdy ze sobą obcowali, zostali zamienieni w lwy.”
Jak widać, w biegu ważna jest nie sama siła, ale także spryt i strategia. A także wsparcie bogów. No dobrze, to ostatnie jest w sumie kluczowe.
Bieg w uzbrojeniu (tarcza, hełm, nagolenniki) był także dyscypliną w Olimpii (hoplitodromos) i powielał wzorzec wychowania, w którym każdy z obywateli przechodził szkolenie wojskowe i miał być hoplitą. Przypomnę tu zatem, że Natalia Kaczmarek jest zawodowym żołnierzem Wojska Polskiego.
Na 1 ilustracji wazowej (detal ze słynnej "wazy François", która przedstawia ogółem aż 270 postaci, w większości mitycznych) widzimy obok siebie Atalantę i Melaniona – postaci są podpisane – w trakcie łowów kalidońskich. Sposób przedstawienia i połączenie ich w parę sugeruje, że zetknęli się już wcześniej, a historia ich związku była opowiadana na więcej niż jeden sposób.
Więcej szczegółów, w tym o pochodzeniu złotych jabłek, można znaleźć w komentarzu do „Biblioteki” Apollodora.
Analizę opowieści o biegu, imienia Melanion (Czarny) i tego dziwnego sposobu starania się o rękę (ryt przejścia) znajdziemy u P. Vidal-Naqueta, Czarny łowca. Formy myśli i formy życia społecznego w świecie greckim, Warszawa 2003.